poniedziałek, 27 czerwca 2016

Od Artura Cd Anna

Leżałem na łóżku całkiem nieruchomo. Przez całą noc nie mogłem zmrużyć oka. Rano przyszły do mnie moja matka, Aby i Anna.
- Trzeba Ci zmienić opatrunek.- Powiedziała Ginewra. Kiwnąłem głową i spróbowałem się podnieść.
- Leż.- Powiedziała Anna.  Matka i Aby zajęły się zmianą opatrunku.
- Jak to wygląda?- Zapytałem.  Nastała krępująca cisza.
- Twoja noga jest cała. Jad nie wyrządził niemal żadnych szkód. Za jakiś czas wstaniesz na nogi.- Powiedziała Aby. Po chwili i ona i matka wyszły zostawiając mnie i Annę samych.
- Jak się czujesz?- Zapytałem.
<Anna?>

Od Anny C.D. Artur

Trzymałam Artura za rękę. Była chłodna. Dreszcz przeszył moje ciało. Słysząc jego głos, łzy pociekły mi po policzkach.
- Martwiłam się o ciebie... Tak bardzo się martwiłam. - szepnęłam i położyłam głowę na jego torsie.
- Anna... - ponownie wyszeptał moje imię.
- Nic nie mów. - odparłam. - Wyleczą cię. Ważne, że powróciłeś cały. Teraz tylko czekać. - powiedziałam. Po niedługim czasie do sali weszła moja siostra.
- Anna, pielęgniarki wzywają cię do pomocy. - zadała.
- Już idę. - odparłam i wstałam z krzesła. - Wrócę niedługo. - dodałam i wyszłam z sali. Kierowałam się do reszty pielęgniarek. Było wiele rannych. W dodatku dwom trzeba było przeprowadzić zabieg. Czekała nas długa noc.

<Artur?>

wtorek, 17 maja 2016

Od Artura Cd Ayana

- Olikar.- Mruknąłem
- Skoro tak bardzo chcesz... Ale ostrzegam za niektórymi trudno nadążyć.- Powiedziałem mrugając do Constantine'a.
<Ayana?>

Od Ayany Cd Artur

Artur czyścił swojego wierzchowca, gdy dotarłam na miejsce . Chłopak był lekko zdziwiony faktem że stoi przednim dziecko.
-Coś się stało?
-Nie, nic takiego tylko... czy mogłabym dołączyć do twoich sił.
Mężczyźni spojrzeli na mnie z zdziwieniem.
- Ale wiesz że, nie przyjmujemy dzieci.
Powiedział Constanine
-Nie jestem dzieckiem mam skończone 18 lat !!!
- Jak się nazywasz?
-Ayane Yuki.
- Co chowasz pod kapturem?
Zaskoczyło mnie to pytanie przez co złapałam kaptur i go lekko naciągnęłam.
- Ayana jeśli chcesz do nas dołączył to pokarz.
- Ech.... Zgoda.
Ciągałam kaptur z głowy, teraz było widać moje psie uszy, a moje ,,kocie" oczy zalśniły. Artura i Constatine zamurowało, ruszyłam lekko moimi uszami.
Constantine dotknął moich uszu, co lekko mnie zdenerwowało, bo zrobił to z zaskoczenia. W tym czasie Artur podszedł do nas i mi się przyjrzał.
<Artur?>

środa, 11 maja 2016

Od Clarissy C.D Constantine

Wąż ukąsił Artura? To słabo. To bardzo słabo. Cholernie słabo.
- Mogłabym...zobaczyć tą ranę? - Spytałam, kucając przed Arturem i muskając palcami zakrwawiony bandaż.
Patrzyłam raz na Artura, raz na Constantine'a, nie wiedząc co powiedzą.

Const, Artur?

wtorek, 10 maja 2016

Od Constantine'a Cd Clara

- Ja Ciebie też.- Odparłem.
- Constantine rusz się i pomóż nam.- Krzyknął Michał. Podbiegłem do nich i pomogłem im nieść Artura.
- Co mu się stało?-Zapytała Clara.
- Wąż go ukąsił, kiedy ratował mi życie.- Powiedziałem i wskazałem na zakrwawiony bandaż na łydce Artura.
<Clara?>

poniedziałek, 9 maja 2016

Od Clarissy C.D Constantine

Co robiłam kiedy nie było mojego Kota? Siedziałam oparta o parapet i wyglądałam za okno, mając nadzieje że za chwilę go zobaczę. Siedziałam tam godzinami, w końcu zasnęłam.
Ze snu wyrwał mnie znajomy krzyk, ktoś krzyczał moje imię. Szybko poznałam ten głos. To Constantine. Wyjrzałam przez okno i ujrzałam go, razem z resztą wojska.
Od razu zalałam się łzami, wybiegłam z domu i rzuciłam mu się na szyje. Aż go przewróciłam.
- Tęskniłam, tęskniłam, tęskniłam, tak strasznie tęskniłam! Nie było cię kilka godzin, a ja miałam wrażenie jakby nie było cię przez lata... - Spojrzałam w jego nieskazitelne ciemno-niebieskie oczy i po chwili nasze usta zwarły się w pocałunku. - Kocham cię, Mój Kocie...

Kocie? ; v ;